Rachunek prawdopodobieństwa a podejmowanie decyzji

W życiu codziennym często posługujemy się stwierdzeniem, że jakieś zdarzenie jest prawdopodobne. Możemy mówić, że prawdopodobnie kurier dostarczy nasze zamówienie w przyszłym tygodniu, jeśli wiemy, że została nadana na przykład w piątek, a kurierzy nie pracują w weekendy. Jednak nie mamy wpływu na to, czy po drodze przesyłka się nie zgubi. Zakładamy, że otwarcie samochodu i rozsypanie przesyłek gdzieś na autostradzie jest mało prawdopodobne. Tym samym rachunek prawdopodobieństwa towarzyszy nam bardzo często, ale jako jedna z dziedzin matematyki – dopiero od XVII wieku.

Probabilistyka w innych dziedzinach nauki

Rachunek prawdopodobieństwa wspiera rozwój takich nauk jak medycyna, biologia, ale nie tylko – jako podstawa teoretyczna statystyki wspomaga wiele gałęzi gospodarki. To dzięki probabilistyce potrafimy przewidzieć prognozę pogody czy oszacować, jak bardzo prawdopodobne jest powicie pięcioraczków na konkretną liczbę urodzeń. Pomaga również ustalić stawkę ubezpieczenia zdrowotnego. Jednym z zadań tej dziedziny matematyki jest obliczanie ryzyka i szans – między innymi na giełdzie czy w meteorologii.

Matematyka w kasynie? Dlaczego nie!

Chociaż wydawać by się mogło, że hazard to zbiór gier losowych, w wielu przypadkach można odnieść się do nich z wykorzystaniem rachunku prawdopodobieństwa. Najlepszym przykładem jest poker – podczas rozgrywki wystarczą już dwie karty, by móc oszacować, jaki będzie możliwy obrót gry.  Mało tego możemy także przewidywać, jaki układ kart mają przeciwnicy. Co więcej, słynna gra Idź na całość, którą swego czasu prowadził Zygmunt Chajzer, opiera się na rachunku prawdopodobieństwa. Z tą grą (w wersji amerykańskiej), związany jest pewien paradoks, oparty na zmienność prawdopodobieństwa.

ZONK i rachunek prawdopodobieństwa w praktyce

W paradoksie Monty’ego Halla rzecz ma się następująco – gdy gracz typuje jedną z trzech bramek, w której znajduje się wygrana, ma 33% szans na to, że obstawia dobrze. Prowadzący odkrywając jedną pustą bramkę zmienia procent prawdopodobieństwa na korzyść drugiej bramki. Paradoks polega na tym, że, wbrew temu, co podpowiada nam intuicja, gracz nie ma szans 50/50 na trafienie. Szanse rozkładają się  66% do 33% – odkryta bramka bowiem przekazała swoje 33% bramce nieobstawionej. Według rachunku prawdopodobieństwa najkorzystniej będzie zmienić swój typ i zagłosować na bramkę, której nie braliśmy do tej pory pod uwagę.

Zadania z rachunku prawdopodobieństwa znajdziesz wśród bogatej oferty moich kursów matematycznych. Nie czekaj – odkryj zasady działania probabilistyki już dziś! Nie wierzysz w skuteczność moich metod nauczania? Wejdź na mój kanał YouTube i przekonaj się jak łatwo można uczyć się matematyki z AjkaMAT